Pragnę odnieść się do apelu Pana Ministra Zielińskiego i zabrać
głos w toczącej się na forum Gazety dyskusji. Chciałbym pochwalić
Pana Ministra za dwie ważne sprawy. Pierwsza to zmiana zasad podziału
subwencji oświatowej a druga to zapowiedz takich zmian w prawie,
które pozwolą dyrektorom pozbywać się chuliganów ze szkół.
Zwracałem uwagę już dużo wcześniej, że gdyby władze oświatowe wszystkich
szczebli naprawdę chciały wyrównywać szansę w szkołach publicznych
powinny zmienić zasady podziału subwencji oświatowej. Sprawa jest
bardzo prosta. Bogate samorządy mają z czego dokładać do prowadzonych
przez siebie szkół a biedne nie. O tym jak ważne są nakłady finansowe
ponoszone przez samorząd na jednego ucznia świadczy porównanie wyników
sprawdzianów zewnętrznych po szkole podstawowej z tymi nakładami.
Tam, gdzie organy prowadzące wydają więcej na ucznia wyniki są lepsze.
I nie pomoże tu mówienie nauczycielom na wszelkiego typu szkoleniach,
że można poprawić wyniki sprawdzianów bez podnoszenia nakładów.
Wystarczy więc, by władze państwowe znacząco większe środki w postaci
subwencji przeznaczyły na oświatę w biedniejszych regionach kraju,
gdzie jest wyższe bezrobocie, gdzie rodzice uczniów są gorzej wykształceni
i mają niższe dochody. To dopiero stworzyłoby równe szansę. To rozwiązanie
zgodne jest z zasadą solidarności społecznej, na którą tak chętnie
się powołujemy, ale nie stosujemy jej w życiu publicznym. Ostatnio
przeczytałem, że bogate samorządy wielkich miast protestują przeciwko
większym subwencjom dla samorządów wiejskich. Powstaje pilna potrzeba
by te samorządy, które najwięcej zyskały na transformacji ustrojowej
podzieliły się z tymi, które zyskały mniej.
Sprawa druga. Czas najwyższy by w sprawie narastającej agresji
w szkołach podjąć zdecydowane kroki. Czas przywrócić w szkole władzę
dyrektora. Czas najwyższy by prawo i władze oświatowe stanęły w
obronie uczniów i nauczycieli. Czas najwyższy odrzucić fałszywe
teorie, które prawa dają chuliganom a odbierają uczniom i nauczycielom.
Rada Pedagogiczna na wniosek dyrektora po wyczerpaniu wszystkich
środków wychowawczych powinna mieć prawo usunąć ucznia ze szkoły.
To rodzice i administracja oświatowa powinni szukać mu nowego miejsca
do nauki a sąd rodzinny powinien nakładać i egzekwować kary na rodziców
za nie-realizowanie przez ich dziecko obowiązku szkolnego.
Uważam, że zmieniając prawo oświatowe należy pilnie rozwiązać narastające
od wielu lat problemy:
- Większa współpraca administracji oświatowej z samorządami
lokalnymi w zakresie nadzoru pedagogicznego (np. wspólne
zatwierdzanie arkuszy organizacyjnych szkół) i awansu zawodowego
oraz kwalifikacji nauczycieli, zainteresowanie ich jakością pracy
szkół i uczynienie współodpowiedzialnymi za wyniki egzaminów zewnętrznych.
- Współdziałanie ze szkołami i samorządami w zakresie
rozwiązywania problemów wychowawczych, praca z tzw. trudną młodzieżą.
Doświadczenia pokazują jasno, że szkoła masowa nie jest
w stanie prowadzić potrzebnej terapii pedagogicznej zarówno uczniów,
jak i ich rodziców. Brakuje zarówno pomocy dydaktycznych i odpowiednich
pomieszczeń, jaki odpowiednio przygotowanych do pracy z trudną
młodzieżą nauczycieli - terapeutów. Pilną potrzebą staje się powołanie
dla uczniów stacjonarnych ośrodków wychowawczych zajmujących się
leczeniem i terapią osób z rodzin zagrożonych niedostosowaniem
społecznym i mających kłopoty z nauką. Dodatkowo istnieje potrzeba
powołania oddziału szpitalnego niosącego pomoc psychiatryczną
dla młodzieży uzależnionej od alkoholu, środków odurzających i
mającej kłopoty z osobowością. Taką potrzebę potwierdzają nauczyciele,
sędziowie, policjanci, lekarze. Resocjalizacja wymaga stworzenia
programu pracy z trudną młodzieżą.
- Potrzeba rozwoju kształcenia integracyjnego i pomoc w jego rozwoju.
Proces integracji osoby niepełnosprawnej ze społeczeństwem jest
korzystny dla obu stron. Osoba niepełnosprawna, która nauczy się
żyć w społeczeństwie, przestaje być dla niego ciężarem finansowym
i sama dba o swój rozwój i swoje potrzeby. Zanim jednak osiągniemy
te stan rzeczy społeczność lokalna musi ponieść określone nakłady
związane z integracją. Aby proces integracji był prowadzony prawidłowo
samorząd terytorialny powinien opracować odpowiednią politykę
wobec kształcenia integracyjnego. Opracowując własne rozwiązania
samorząd może zapoznać się z sytuacją ucznia ze specjalnymi potrzebami
edukacyjnymi w krajach Unii Europejskiej. Tworząc politykę oświatową
w zakresie kształcenia integracyjnego należy wziąć pod uwagę następujące
problemy:
Jak pogodzić zadania szkoły otwartej z doświadczeniami
szkoły integracyjne?
Jak powinna wyglądać praca nauczyciela z dzieckiem nadpobudliwym
psychoruchowo?
Jak organizować nauczanie dziecka autystycznego w warunkach
szkoły integracyjnej?
Jak pomóc w szkole dziecku dyslektycznemu?
Jak powinien funkcjonować w szkole system wsparcia dziecka
niepełnosprawnego, czyli pomoc psychologiczno - pedagogiczna (sama
klasa integracyjna to mało)?
Jakie rozwiązania architektoniczne sprzyjające integracji
należy przeprowadzić w szkołach?
Powinniśmy jak najszybciej przystąpić do przyjęcia odpowiedniej
polityki wobec kształcenia integracyjnego w oparciu o doświadczenia
polskie i europejskie. Pakiet ten powinien zmienić zasady finansowania
szkół. Placówki powinny otrzymywać pieniądze na realizację określonych
w uchwale samorządy zadań, w tym na kształcenie integracyjne.
Pracę nad programem powinny poprzedzić warsztaty problemowe prowadzone
przez naukowców zajmujących się na co dzień integracją z udziałem
przedstawicieli szkół, gdzie integracja jest prowadzona. Na spotkaniu
powinna się odbyć prezentacja doświadczeń placówek integracyjnych
w pracy z dzieckiem o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Celem
warsztatów powinno być zebranie i omówienie wniosków z pracy poszczególnych
szkół oraz wypracowanie wniosków i rozwiązań do programu lokalnego
w zakresie integracji.
- Projektowanie przez administrację oświatową wspólnie
z samorządami zmian sieci szkół podstawowych, gimnazjalnych i
ponad-gimnazjalnych. Samorządy terytorialne prowadząc
szkoły bardzo często stają przed problemem niżu demograficznego
i koniecznością zamykania placówek. Spadająca liczba uczniów powoduje
ciągły spadek subwencji oświatowej otrzymywanej przez władze lokalne
z budżetu państwa na prowadzenie placówek oświatowych.
Andrzej Zdanowski
Powrót |