Ełk, 28 marca 2006 roku
Zauważyłem, że to nie partie polityczne i organizacje społeczne
rozpoczęły tegoroczną kampanię wyborczą do samorządu, ale lokalna
prasa.
Z uwagą przeczytałem w Rozmaitościach artykuł poświęcony kandydatom
na wójtów, prezydenta i starostę. Trochę mi smutno, że nie widać
nowych twarzy. Były i obecny poseł, były i obecny prezydent lub
wiceprezydent, obecni wójtowie. Są to ludzie, którzy w lokalnej
polityce funkcjonują od lat, pokazali już co potrafią, jedni lepiej
drudzy gorzej, ja się niczego nowego po nich nie spodziewam. Wielu
z nich mimo pozornych różnic politycznych łączą układy towarzyskie
(np. byłego posła i byłego prezydenta).
Działam w ełckim życiu publicznym od kilkunastu lat i obserwuję
poczynania wszystkich tych kandydatów. Wniosek, jaki mi się nasuwa
jest tylko jeden - dla naszego miasta i powiatu potrzebny jest nowy
program i nowe przywództwo. Są wśród nas ludzie, którzy zdobyli
doświadczenie w pracy samorządowej i są zdolni do pokierowania samorządami
Ziemi Ełckiej
i zaproponowania rozwiązań, które przyśpieszą rozwój Ziemi Ełckiej
i zapewnią pracę jej mieszkańcom. Takie nowe twarze już pokazują
się w prasie lokalnej (np. w Gazecie Współczesnej).
Liczę tu na lokalne struktury partii politycznych. Mam nadzieję,
że zaproponują wyborcom nowych ludzi i nowy program rozwoju Ziemi
Ełckiej. Zamierzam do takich właśnie zmian przekonywać kolegów z
Platformy Obywatelskiej. Liczę, że konwencja tej partii, która wyłoni
kandydata na prezydenta naszego miasta odpowie właściwie na oczekiwania
wyborców.
Andrzej Zdanowski
|